Pierwsze dni życia gąsienicy. W końcowej fazie inkubacji gąsienice, które zaczynają
przyjmować swoją ostateczną formę, wymagają kilku dni spokoju. Dojrzewając w swoich
osłonkach jajowych wymagają temperatury 25 – 30 stopni oraz wilgotnego powietrza.
Nie można narażać ich na bezpośredni i długo trwający kontakt z wodą. Do uzyskania
takich warunków wystarczy pojemnik typu falcon z paroma otworami w nakrętce uniemożliwiającymi
gąsienicom wyjście lub zakręcony flizeliną. Po kilku dniach gąsienice osiągną odpowiednią
dojrzałość i zaczną przegryzać się przez osłonki jaj. Jeśli otwór w osłonce uzyska
wielkość głowy – gąsienica zacznie wychodzić. Po całkowitym opuszczeniu jaj przychodzi
czas na pierwszy posiłek – pozostałości jaj.
Oczywiście nie wszystkie gatunki zachowują się w ten sam sposób.
Niektóre z nich zaczynają od razu od roślin. Czasem problem może polegać na tym,
że gąsienice siedzą bez ruchu przez długi czas. Może to być powodem frustracji hodowcy.
Nie należy się jednak tym przejmować, ponieważ może to trwać nawet 2-3 dni. Gąsienice,
które zaczynają się w końcu "wiercić", na pewno zaczną żerować - pod warunkiem odnalezienia
właściwej rośliny.
Nowo wyklute gąsienice mogą być trzymane w tych samych pojemnikach co jajka do momentu
inkubacji. Te, które wykluły się w większej klatce powinny być przeniesione do mniejszych
pojemników ( jajka, które nie zostały zebrane po kopulacji imago ). Każde z nich,
nawet te bez przyzwyczajeń do gromadnego żerowania, powinny być trzymane razem w
odpowiednim zagęszczeniu. Nie ma sensu ich rozdzielać nawet do trzeciego linienia.
Zaletą większego "tłoku" jest to, że liście w większości zostaną obgryzione zanim
stracą swoją świeżość. Hodowlarka powinna być wyłożona materiałem chłonącym wilgoć,
ponieważ skraplająca się para wodna - łącząc się w większe krople - może być przyczyną
utonięć maluchów. W zasadzie wynika to z faktu, że w tych pierwszych stadiach pojemniki
nie wymagają wentylacji i nasila się proces kondensacji pary wodnej. Powietrze w
pojemniku odświeżane jest w momencie jego otwarcia co w zupełności wystarcza. W
takich warunkach rośliny dłużej będą trzymały świeżość.
Przenoszenie larw do pierwszej wylinki wydaje się nie wskazane, a w okresie przed
żerowaniem całkowicie zabójcze. Same wędrówki gąsienic powodują, że w pewnych miejscach
pojemnika występuje znaczne ich nagromadzenie. Jest to związane albo z tym, że pewne
fragmenty hodowlarki są bardziej oświetlone, lub też układ roślin w pojemniku "kieruje"
gąsienice w kilka charakterystycznych miejsc. Dlatego też należy unikać nierównomiernego
oświetlenia, jak i bezpośredniego działania promieni słonecznych. Również układ
roślin wrzucanych prze hodowcę powinien być taki, żeby gąsienice nie błądziły po
ściankach pojemnika. Najlepiej jeśli będą dotykały hodowlarki w wielu miejscach.
Nie wskazane jest rzucanie liści na samo dno naczynia.
Czasem po krótkiej obserwacji możemy stwierdzić, gdzie należy dołożyć roślinę, które
spowoduje zmniejszenie ilości larw w danym miejscu. Zauważmy, że im dłużej gąsienice
błądzą, tym mają mniejsze szanse na zdobycie odpowiedniej ilości pokarmu w przeznaczonym
do tego czasie. Podczas wybierania roślin do karmienia należy unikać takich z bardzo
młodymi i starymi liśćmi. Te pierwsze będą szkodliwe, a te drugie dodatkowo trudne
do rozdrobnienia. Rośliny powinny być dobrze rozwinięte i w miarę zachowujące ciągłość
( całe łodygi z liśćmi ) - co zwiększa ich żywotność i łatwość poruszania się gąsienic.
Wczesne usunięcie zwiędłych liści jest pożądane, lecz nie należy tego robić za często.
Ważniejsze jest pozbywanie się wszechobecnych odchodów. Duża wilgotność i nieczystości
powoduje powstawanie pleśni, która rozwija się dosyć szybko i jest bardzo groźna
dla młodych, a szczególnie - liniejących gąsienic.
Przenoszenie gąsienic wykonujemy miękkim pędzlem. Nie jest to jednak reguła. Najważniejsze
jest to, aby maszerujące larwy nie tłoczyły się w miejscu wylęgu. Jedną z ciekawszych
i mniej inwazyjnych metod jest użycie dwóch pojemników. Jeden jako wylęgarnia, a
drugi - większy do samoczynnej migracji gąsienic. Obydwa mogą być połączone lub
też umieszczone jeden w drugim. Dzięki temu gąsienice, które zaczynają "krążyć"
po inkubatorze - wydostają się z niego same. Unikamy wtedy bezpośredniej ingerencji
w ich przemieszczanie. Połączenie inkubatora z żerowiskiem powinno trwać możliwie
jak najkrócej ustalając czas początkowy na kilka dni przed wykluciem do wyklucia
ostatniej gąsienicy. Oczywiście nie należy mieszać jaj z różnych dni, ponieważ czas
wykluwania będzie się wydłużał. Po wyjściu wszystkich gąsienic - inkubator odłączamy/wyjmujemy.
Czyszczenie u młodych gąsienic należy przeprowadzać codziennie. Dobrze jest, po
usunięciu zabrudzeń, wyparzyć pojemnik w gorącej wodzie z kranu. Następnie wycieramy
go do sucha i odczekujemy chwilę aż się wychłodzi. Najlepszą praktyką jest przygotowanie
drugiej hodowlarki i przełożenie do niej gąsienic, a w drugiej kolejności wykonanie
czynności czyszczących .
Wszelkie larwy padłe, lub sprawiające wrażenie chorych - powinny być usuwane, lub
izolowane. Nagryzane przez nie liście zostają zakażone, a wraz z nimi cała roślina.
Dlatego też infekowanie hodowli ma raczej zawsze charakter globalny. Gąsienice charakteryzuje
nierównomierny wzrost, mimo, że jaja zostały złożone tej samej nocy. Należy więc
uważać, żeby przez przypadek nie odrzucić osobników, które są optycznie mniejsze
i sprawiające wrażenie chorych.
Gdy gąsienice mają po kilka dni - przestają żerować i nieruchomieją. Często przędą
pod sobą mały "dywanik"; w celu uzyskania większej przyczepności. Jest to przygotowanie
do linienia. W kolejnych dniach można zaobserwować pewne zmiany, które dokonują
się pod starą skórą. Głowa zaczyna rosnąć, a po kilku dniach drugie stadium gąsienicy
wychodzi na zewnątrz. Po stwardnieniu nowego "ciała"; gąsienica odwraca się i zjada
pozostałości po linieniu. Tak jak w przypadku skorupek jajowych, wylinka jest bogatym
źródłem białka, które gwarantuje odpowiedni wzrost.
Proces ten trwa do około pół godziny. Jeśli jednak do tego czasu gąsienica nie jest
w stanie sama sobie poradzić ze zrzuceniem wylinki, to można założyć, że powietrze
otoczenia ma za małą wilgotność. Wtedy rozwiązaniem jest napylenie wody na liniejącą
gąsienicę. Rozwiązanie to daje najlepszy efekt jeśli przewidzimy wcześniej, że wilgotność
powietrza jest za mała. Wtedy nawilżamy liniejącą larwę przed rozpoczęciem procesu
zrzucania oskórka. Może się również zdarzyć sytuacja, że gąsienice posiadają rany,
które czasem również sprawiają problemy przy linieniu. Zależnie od stopnia skomplikowania
- można gąsienicy pomóc. Oczywiście wymaga to zegarmistrzowskiej precyzji i odpowiednich
"przyrządów medycznych". Ale ponieważ jest to proces dosyć skomplikowany - nie będę
się skupiał na jego wyjaśnianiu. Zainteresowanym odpowiem prywatnie. Każde kolejne
linienie powinno skutkować przeniesieniem gąsienic do większych pojemników, oczywiście
po dostatecznym wzmocnieniu osobników. Liczebność hodowli również powinna ulec zmianie.
Po kolejnych linieniach powinna być coraz mniejsza.
Dobór rośliny do danego gatunku motyla jest dosyć istotny. Po pierwsze istnieje
pewien zestaw roślin mało podatnych na choroby i inne dolegliwości, które zawsze
wyglądają zdrowo. Dlatego jeśli pokarm gąsienic zawiera się w tej grupie to należy
bezwzględnie go stosować. Nawet jeśli inne z roślin, które znamy mniej - a są bardziej
dostępne - nie powinny być podawane. Stosujmy te sprawdzone, nawet jeśli są mniej
dostępne.
Kolejna rzecz, to oszacowanie ilości roślin do posiadanych materiałów hodowlanych.
Powodzenie hodowli zależy nie tylko od właściwie dobranej rośliny, ale także od
jej jakości. Liście muszą wyglądać zdrowo i nie mogą być poplamione ani brudne.
Jeśli widać możliwość obmycia liści to należy to zrobić i odstawić roślinę do wyschnięcia.
Miejsce pozyskania roślin również musi być właściwie dobrane, a jego sąsiedztwo
nie powinno mieć oznak skażenia. Więcej o roślinach - w innym artykule.